Na zewnątrz obrzydliwie. Umawiamy się pod Syrenką na Powiślu. Piotrek łapie gumę niedaleko domu i wraca wymienić dętkę. Marcin jedzie do Piotrka, by nie tracić czasu i nie marznąć. Dalej może być tylko lepiej (chyba).
Informacja o ciasteczkach (plikach cookies)
Na tym blogu są wykorzystywane ciasteczka i podobne technologie w celu analizy ruchu i obsługi komentarzy. Korzystając z serwisu, wyrażasz zgodę na ich użycie.