Mamy taki rytuał podczas wycieczek, że gdzieś tak po około dwóch godzinach jazdy, robimy sobie przerwę na kawę. A dzisiaj kawa, a raczej kawiarnia, jest celem w samym sobie.
Informacja o ciasteczkach (plikach cookies)
Na tym blogu są wykorzystywane ciasteczka i podobne technologie w celu analizy ruchu i obsługi komentarzy. Korzystając z serwisu, wyrażasz zgodę na ich użycie.