Długość trasy: 33 kilometry.
Piotrek zaczął od marudzenia. – Nie chce mi się dzisiaj jechać gdzieś dalej. Cały piątek sypało; o mało się nie zabiłem, tak było ślisko. I musiałem zmienić opony na zimowe. A wiadomo, że tego nienawidzę. – Ale jeździmy w ogóle? – spytał Marcin. – Tak, byle gdzieś blisko.
Długość trasy: 60 kilometrów.
Dzisiaj celem jest Zalew Zegrzyński czy, jeśli ktoś woli bardziej oficjalną nazwę, Jezioro Zegrzyńskie.