Leśna Polana

Długość trasy: 77 kilometrów.

Czy można pomylić Podkowę Leśną z Leśną Polaną? Żaden problem. Podczas NWR nawet banalne wycieczki stają się nieoczywiste.

Znowu wychodzimy z domu prosto w rześką noc – jesień zbliża się nieodwołalnie. Jedziemy w stronę Okęcia. Swobodnie korzystamy z ulic, które na co dzień bywają zabójcze dla rowerzystów. Jedziemy między innymi Banacha, Grójecką i Aleją Krakowską.

zdjęcie

Wydaje się nam, że jedziemy w stronę Podkowy Leśnej. Piotrek kilka dni wcześniej wysłał Marcinowi planowaną trasę. Marcin przyglądał się długo mapie i nie mógł na niej znaleźć Podkowy Leśnej. Gdzieś w okolicach lotniska Chopina uzgadniamy, że owszem celem jest Leśna…ale Polana, a nie Podkowa. Ale co jest w Leśnej Polanie? Nie wiadomo, ale za kilka godzin na pewno będziemy wiedzieć.

Za lotniskiem skręcamy w ulicę Wykusz i Janka Muzykanta kierujemy się w kierunku ulicy Na Skraju. Lotnisko o wschodzie słońca wygląda zjawiskowo. Wieże kontrolne i radarowe wyglądają jak zabaweczki albo makiety.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

W oddali majaczy terminal Cargo, a my rzucamy długaśne cienie na nowo budowaną drogę.

zdjęcie

Marcin fotografuje budowę mówiąc: - jaki malowniczy wykop.

zdjęcie

Jedziemy ulicą 19 kwietnia, przecinamy - nomen omen - Lotniczą i dojeżdżamy do Urzędu Gminy Raszyn.

zdjęcie

Klonową docieramy nad Staw Raszyński i jesteśmy w ciężkim szoku. Raszyn kojarzy się nam z okropnym dojazdem do Janek. Sznury samochodów, spaliny, ulice poobklejane reklamami - to obrazy jakie przywołuje nazwa Raszyn. A tu widzimy zadbany, bardzo ładny skwer otoczony drzewami. Wokół nieduże domki, spokojne uliczki.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

W oddali majaczą kościół i zielone łąki.

zdjęcie zdjęcie

Na skwerze wytyczone są drogi rowerowe. Ktoś jednak przeszarżował umieszczając na nich spowalniające garby – w wersji rowerowej to chyba śpiący strażnicy miejscy.

zdjęcie

Przy skwerze, na ulicy Nadrzecznej wybudowano dwa szeregowce. Z daleka nawet nieźle wyglądają, ale z bliska sprawiają nieco klaustrofobiczne wrażenie.

zdjęcie zdjęcie

Ścieżką na wysokości ulicy Stadionowej przejeżdżamy ni to kanał, ni to rzeczkę. Jedziemy wzdłuż stawów mając je po prawej stronie. Dalej ścieżką obok pól ogromnej kukurydzy, przecinamy Drogę Hrabską i mijamy Hotel Hrabski.

zdjęcie

Jedziemy Opackiego i Falencką wjeżdżamy do Falent. A po drodze obory, krówki, traktory czyli jak to zwykle na Mazowszu. Potem ulicami Wygody i Jedności dojeżdżamy do drogi 721 Sękocin – Piaseczno. Następnie Wojska Polskiego i Gościniec przejeżdżamy przez wsie Władysławów i Wola Gołkowska.

zdjęcie

Ulicami Asfaltową, Sadową, Lipową przejeżdżamy przez Bąkówkę i Głosków – znany z pierwszego ośrodka Monaru.

zdjęcie

Sadową, Ogrodową i Piaseczyńską wjeżdżamy do Złotokłosa.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Dalej Piaseczyńską i Akacjową zdobywamy Marylkę. Jedziemy nadal Akacjową i we wsi Prace Małe przecinamy drogę 876 do Tarczyna. Mijamy Gładków i wypatrujemy naszego celu podróży – Leśnej Polany. Z mapy wynika, że już w niej jesteśmy, czyżby to tu? Patrzymy z niedowierzaniem; chyba do tej pory nie zdarzył się nam tak mało wyrazisty cel.

zdjęcie

Zataczamy kółeczko i kierujemy się znowu w stronę drogi 876. Widzimy już drogę między drzewami i spotyka nas niespodzianka, wyrasta przed nami tablica Leśna Polana. Hura, jesteśmy u celu podróży! Leśna Polana to głównie kościół i kilka domów, ale my czujemy się co najmniej tak, jak zdobywcy niedostępnego szczytu górskiego.

zdjęcie zdjęcie

Jedziemy przez chwilę drogą 876 i skręcamy w Mokrą w stronę Henryków Urocze. Na rogu Mokrej i Społecznej zahaczamy o sklep spożywczy. Piotrek wzmacnia się Czesiem, urokliwym napojem energetycznym.

zdjęcie

Społeczną i 3 maja dojeżdżamy do Złotokłosa. Natrafiamy na ruiny stacji grójeckiej kolejki wąskotorowej, która pasażerów woziła jeszcze w latach 80-tych XX wieku.

zdjęcie

Wzdłuż torów, ulicą Warszawską dojeżdżamy do Runowa i ulicy Radnych. A potem Gołkowską do Zalesia Dolnego.

zdjęcie

Ulicą Pod Bateriami dojeżdżamy do Sienkiewicza i siedziby Piaseczyńskiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej.

zdjęcie

W "wąskotorowej zajezdni" pijemy kawę w jednej z dwóch restauracji. Przy okazji poznajemy historię drezyny i jej wynalazcy. Wygląda na to, że ręczna drezyna ma wiele wspólnego z rowerem - napęd przekazywany jest na koła za pomocą łańcuchowej przekładni.

zdjęcie zdjęcie

Po szybkiej kawce jedziemy na dworzec kolejowy. On też najlepsze lata ma już za sobą. Jednak ślady architektonicznej urody, chyba lat trzydziestych ubiegłego wieku, widać do dzisiaj.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Wysiadamy z pociągu na Wschodniej i po chwili jesteśmy w domu.


Okęcie Raszyn Cargo Falenty Sękocin Złotokłos Henryków kolej wąskotorowa Zalesie Piaseczno