Trzy porty. Susza

Długość trasy: 35 kilometrów.

Dzisiaj padł rekord: wodowskazy pokazały na Wiśle rekordowo niski poziom wody – 25 centymetrów. A kiedyś w Warszawie działały porty...

Ruszamy spod Syrenki.

zdjęcie

Pod Mostem Świętokrzyskim od dawna „sypialnię” mieli ludzie będący w kryzysie bezdomności. Jednak ze zdziwieniem odkryliśmy, że ktoś (władze Warszawy) zagrodził dostępne dotąd miejsca do spania. Ciekawe, komu to przeszkadzało? Teraz tylko jedna osoba może się wcisnąć.

zdjęcie zdjęcie

Jedziemy w stronę sławnej kładki. Ta przeprawa chyba nie ma nazwy; na mapie napisane jest most pieszo-rowerowy. My proponujemy nazwę: Kładziszcze.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Autorzy pomysłu wybudowania mostu padli ofiarami sukcesu. Kładka tak się spodobała, że w dzień powszedni nie sposób się nią przecisnąć. O tej porze w niedzielę jest jeszcze całkiem pusto.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Jak to u nas, Kładziszcze wylądowało pośrodku niczego. Dopiero teraz budowana jest kontynuacja w stronę Karowej.

zdjęcie

Po praskiej stronie też przydałaby się przebudowa: na razie jest bardzo wąsko na styku zjazdu z mostu i chodnika.

zdjęcie

Widać jak bardzo nisko jest Wisła. Smutne to i zarazem przerażające.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Zmierzamy do pierwszego celu podróży. Z perspektywy Kładziszcza widać świetnie śluzę prowadzącą do Portu Praskiego.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Pod wrotami cumują łódki Policji Wodnej, która w porcie ma swój komisariat.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Port powstał około 1885 roku na terenach dawnego starorzecza Wisły. Nazywany był Nowym Portem. W okresie międzywojennym powstały 3 baseny portowe o częściowo murowanych nabrzeżach, istniejące do dziś. Port służył do przeładunku towarów i jako port zimowy. Później funkcję przeładunkową przejął Port Żerański. Teren jest już tylko wspomnieniem portu. Umarł jako miejsce przeładunku. Narodził się jako osiedle. A śluza ma chronić domy przed ewentualną powodzią.

zdjęcie zdjęcie

Teren obok portu wykorzystywano jako targ bydła. Pamięć o tym pozostała w nazwie jednej z ulic: Krowia.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Ten teren to jedne z najstarszych okolic Warszawy. Niestety, o Pragę jakoś się w Warszawie nie dbało. Nieliczne kamienice zaraz się zawalą. Resztę pożarli deweloperzy.

zdjęcie

Jedziemy wzdłuż Wisły, na północ.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Strach patrzeć na rzekę. Mamy wrażenie, że dałoby się przenieść rowery, wody chyba po kolana.

zdjęcie zdjęcie

Na wysokości ZOO jest edukacyjny pawilon; nie przypadkiem nazywa się Kamień.

zdjęcie

Jedziemy w stronę Żerania. Z Wisły co chwila wystają kamienie, gałęzie, resztki czegoś. Rzeka wygląda apokaliptycznie.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Wyjeżdżamy spod mostu Grota, potem jedziemy na tyłach Elektrociepłowni Żerań. Fajne jest takie industrialne zaplecze.

zdjęcie zdjęcie

A potem wjeżdżamy na kładkę nad basenami Portu Żerańskiego. To protoplastka Kładziszcza. Na mapie ta przeprawa nazywa się Kładka Żerańska. Proponujemy nazwę Żeranka.

zdjęcie zdjęcie

Łatwiej znaleźć w necie czym port ma być, niż czym jest. Ma tu powstać aquapark, biurowce, centrum kongresowe, a nawet kasyno. A jest biedny porcik rzeczny z jednym basenem, teraz używany chyba tylko przez elektrociepłownię.

zdjęcie zdjęcie

Tu początek swój bierze Kanał Królewski, prowadzący do celu naszej pierwszej wycieczki opisanej na blogu.

Przejeżdżamy na drugą stronę Modlińskiej, by popatrzeć jak wygląda kanał z tej perspektywy. Prace ziemne wskazują, że będzie tu droga dla rowerów i chodnik. Będą tu warunki do miłych spacerów.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Na kanale są regularne trzy baseny, więcej niż w przed chwilą oglądanym porcie.

zdjęcie zdjęcie

Na wodze widać wioślarki, a zaraz pojawia się trener. Jest też narciarka wodna.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Przy zbiorniku znajdujemy dramatyczne apele o niekarmienie ptaków byle czym.

zdjęcie

Płochocińską jedziemy do Modlińskiej, a potem Myśliborską do Starych Świdrów i mostu podwójnej noblistki Marii Skłodowskiej-Curie. Do tej pory było mocno ciepło. Teraz jeszcze robi się wietrznie. Na moście wieje już porządnie.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Po drugiej stronie Wisły jest przepompownia, która w sprytny sposób, przesyła pod dnem rzeki ścieki do oczyszczalni.

zdjęcie zdjęcie

Wybrzeżem Gdyńskim jedziemy na Kępę Potocką. Tu nie widać tak bardzo wszechobecnej suszy.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Przeskakujemy nad Wisłę i prujemy do trzeciego portu.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Port Czerniakowski powstał w połowie XIX wieku. Stracił swoje znaczenie po zbudowaniu w okresie międzywojennym Portu Praskiego. Został przekształcony się w stocznię rzeczną oraz miejsce zimowania statków i barek. Przed II Wojną Światową wodowano tu i remontowano statki parowe i barki do 65 metrów długości. Do portu prowadzi kanał wyposażony w śluzę.

zdjęcie zdjęcie zdjęcie zdjęcie

Trwają prace nad odbudową mostu, który biegł nad portem i komunikował drogę nad Wisłą z ulicą Czerniakowską. Będzie piękny rowerowy skrót.

zdjęcie zdjęcie

Z rozrzewnieniem wspominamy czasy, gdy Fundacja Ja Wisła organizowała tu imprezy. Teraz port jest odnowiony i nieżywy. Są łódki, ludzi nie ma.

zdjęcie zdjęcie

Nieco posmutniali, żegnamy się w porcie. Marcin jedzie do Placu Na Rozdrożu, Piotrek na drugą stronę Wisły.


Most Świętokrzyski kładka Port Praski Krowia Kamień Port Żerański Kanał Żerański Kanał Królewski Port Czerniakowski Ja Wisła