Infrastruktura, hura, ura
Długość trasy: 60 kilometrów.
Na koniec roku warto zobaczyć, jak się miewa warszawska rowerowa infrastruktura. Nie znaleźliśmy zestawienia ukończonych inwestycji, posłużyliśmy się zatem listą inwestycji, choć nie do końca wiemy jakich: planowanych, zakończonych? Sprawdzamy zatem.
Najpierw Nowy Świat, bo to dojazd do Placu Trzech Krzyży. Na Trakcie Królewskim świątecznie; w tym roku złoto. Pusto, bo w weekendy jest tu deptak z ruchem rowerowym. Pięknie byłoby, gdyby tak przez cały rok Nowy Świat oddać poruszającym się wolniej.
Potem przejazd obok palmy. Światła dla zrowerowanych palą się bardzo krótko – jak ktoś sprawdził, jedynie 3 sekundy.
Potem pas rowerowy prowadzi w stronę Książęcej. W prawo w Mysią jest fajny skręt, który otwiera bardzo miły przejazd do Nowogrodzkiej, aż do Placu Zawiszy.
Plac Trzech Krzyży rowerowo został bardzo ucywilizowany. Są wreszcie pasy rowerowe i drogi, wyznaczono je po obu stronach placu. Jeździ się teraz zdecydowanie lepiej. Odkryto też fragment przedwojennych torów tramwajowych. Trochę za dużo tu może świateł i trochę za mało zieleni, ale zmiana jest wyraźnie na plus.
To za ciosem, jedziemy do Placu Na Rozdrożu. Tu też gigant zmiany. A wszystko zaczęło się, chyba w 2020 roku, od wytyczenia przejścia naziemnego dla pieszych w Alejach Ujazdowskich u wylotu Koszykowej. Powstał też przejazd rowerowy. Przejście podziemne zakryte, za chwilę nikt nie będzie rozumiał, jak można było wpychać pieszych pod ulicę.
A teraz jest jeszcze dojazd rowerowy do Wisły od strony placu. Zaczynają się kleić te niteczki, powstaje wreszcie sieć dróg dla rowerów w Warszawie.
Jedziemy do Placu Unii Lubelskiej zobaczyć, jak postępy przy budowie linii tramwajowej do Wilanowa. Poza trasą dla tramwajów, mają tam powstać drogi dla rowerów. Ale na razie na Goworka i Spacerowej pełna rozpierducha. Nie daje się tam chodzić, na rowerze też słabo.
Widać położone tory, nie możemy się doczekać gdy pojedzie tędy tramwaj.
Przebijamy się do Chocimskiej, żeby w spokoju dotrzeć do Belwederskiej.
Po drodze niespodzianka, spotykamy towarowca szacownej firmy Jeden Samochód Mniej.
Dobijamy się do Belwederskiej, potem do Sobieskiego i Bonifacego.
Tu także rycie w ziemi trwa. Gdzieś tu miał powstać kawałek drogi dla rowerów przy pętli tramwajowej; ale obie te inwestycje jeszcze nie powstały.
Jedziemy na Górny Mokotów, Wilanowską, Domaniewską do Wołoskiej. Dojeżdżamy do kawałka nowej infrastruktury, choć nierowerowej. Pole Mokotowskie odkryło się po remoncie.
Powstały nowe stawy, ścieżki, miejsca do odpoczynku.
Dzięki remontowi i likwidacji bazy MPO otworzył się ciekawy widok na Bibliotekę Narodową.
Jedziemy do Filtrowej i Raszyńską do Placu Zawiszy. Potem Towarową do Kasprzaka. Tam także powstaje droga dla rowerów wzdłuż tramwajowej inwestycji. Kierunek wschód-zachód zyska jeszcze lepszą rowerową przejezdność.
Ordona róg Wolskiej - widzimy resztki garaży MSW. Tu niedawno stał jeszcze całkiem duży budynek. Teraz zostaje starty z ziemi. Od czasów II Wojny Światowej, gdy ten narożnik był świadkiem intensywnych walk we wrześniu 1939 roku, ten teren nie nabrał swojego charakteru. Wciąż jest to coś między skwerem a zaniedbaniem. Dobrze, że chociaż upamiętniono tu bohaterską i sprytną postawę płk. Zdzisława Kuźmirskiego-Pacaka.
Przy zbiegu Wolskiej, Kasprzaka i Redutowej zieje także dziura w ziemi. Na dnie dziury biegną tory tramwajowe, a powyżej chyba będzie biegła droga dla rowerów.
Redutową i Księcia Janusza jedziemy do Obozowej, którą przecinamy, potem Ostroroga i Tatarską jedziemy na Powązki.
W okolicach Krasińskiego i Powązkowskiej, przy Elbląskiej, ma być kolejny fragment rowerowej infrastruktury. Przy Elbląskiej jest stara droga dla rowerów, a nowy kawałek będzie łączył Powązkowską i ten poprzedni fragment.
Na razie jest niewykończony ślad drogi.
Jedziemy Elbląską do Broniewskiego. Potem przez Sady Żoliborskie i Krasińskiego do Wisłostrady i dalej przez Most Gdański na drugą stronę Wisły.
Za skrzyżowaniem Starzyńskiego i Namysłowskiej, blisko wejścia na baseny, jest dowód zwycięstwa nad „nie da się”. Gdy poszerzono Starzyńskiego, zostawiono bardzo mały przesmyk między jezdnią a budynkiem Starzyńskiego 12. Gdy wybudowano drogę dla rowerów wzdłuż ulicy, zrobiło się niebezpiecznie dla rowerzystów (mieli nagły teleport) i pieszych. Widać nieźle różnicę na Mapach Google między datami maj i październik 2022. Dało się jednak zwęzić ulicę i odseparować ruch pieszy od rowerowego.
Mijamy Rondo Żaba. Jedziemy Odrowąża, Wysockiego, Bazyliańską do Kondratowicza. Tu drogi dla rowerów także powstają przy okazji innej inwestycji, tym razem budowy metra.
Nowe odcinki, biegnące wzdłuż Kondratowicza, są szerokie. Przy stacjach są stojaki dla rowerów.
Przy parku Bródnowskim i obok drogi dla rowerów, zaprojektowano fajne miejsca do odpoczynku. Szkoda tylko, że ławki nie mają zgodnych z warszawskimi standardami podłokietników – niektórym ludziom trudno będzie z nich wstawać.
Przyjemna jazda trwa do Wysockiego. Potem droga nam znika, ale pojawia się po drugiej stronie ulicy w postaci ciągu pieszo-rowerowego.
Przy Młodzieńczej znika definitywnie i dopiero przy Radzymińskiej mamy znowu cywilizowane warunki. Co prawda idą święta, więc bez przesady z tą cywilizacją.
Radzymińską mijamy Targową (dawnych czterech śpiących) i przez tunel trasy W-Z wjeżdżamy na Plac Bankowy. Tu także duże zmiany: da się przejechać przez Elektoralną i wjechać w Marszałkowską. Dalej jest dojazd do Królewskiej, a potem do Alei Jerozolimskich.
Na wysokości ulicy Widok każdy z nas jedzie w inną stronę.
Cieszy nas bardzo, że przy nowych drogowych inwestycjach konsekwentnie pojawia się rowerowa infrastruktura. Apetyty mamy duże, rozbudziły się nasze infrastrukturalne oczekiwania, ale na rowerze jeździ się po naszej Warszawie coraz lepiej.