Długość trasy: 66 kilometrów.
Wiosna jest. Taką mamy dzisiaj optykę. A gdy przyroda się budzi, budzą się w nas żądze zbliżenia się do natury. Czyli dzisiaj puszcza.
Długość trasy: 34 kilometry.
Dzisiaj ruszamy w naszą setną wycieczkę. Wracamy do początków, czyli wycieczka jest po Warszawie. A najbardziej po warszawsku ogląda się miasto z siodełka roweru Veturilo.
Długość trasy: 63 kilometry.
Po tej wycieczce mamy jeszcze większą pewność, że potrafimy ruszyć w rzęsisty deszcz. Zniesiemy też wiatr przemrażający dłonie. Tylko gdzieś nam zniknęła jedna z naczelnych zasad naszych wycieczek – mieć z tego rowerstwa przyjemność.
Długość trasy: 73 kilometry.
Mazowsze mamy zjeżdżone wzdłuż i wszerz. Chyba pora rozpocząć etap bardziej detalicznego przyglądania się naszej krainie.
Długość trasy: 33 kilometry.
Piotrek zaczął od marudzenia. – Nie chce mi się dzisiaj jechać gdzieś dalej. Cały piątek sypało; o mało się nie zabiłem, tak było ślisko. I musiałem zmienić opony na zimowe. A wiadomo, że tego nienawidzę. – Ale jeździmy w ogóle? – spytał Marcin. – Tak, byle gdzieś blisko.
Długość trasy: 58 kilometrów.
Poszukiwanie inspiracji do wycieczek jest zajęciem samym w sobie. Dzisiaj inspiracją jest Pełnomocnik Prezydenta m. st. Warszawy ds. komunikacji rowerowej, a w zasadzie jego wpis.
Długość trasy: 73 kilometry.
Wiadomo, że do Warki i wiadomo, kiedy – 26 grudnia, zaraz po świątecznym obżarstwie. Boże Narodzenie jest szare i bure, a nie białe. Można nie wierzyć w efekt cieplarniany, jednak trudno zignorować temperaturę powietrza o wartości 10°C, trawę zielono-burą, ale jednak trawę i padający rzęsiście deszcz, a nie śnieg.
Długość trasy: 50 kilometrów.
Marcin, od dłuższego już czasu, koniecznie chce się wybrać do Radomia. Planuje tę wycieczkę już od maja. Chce zobaczyć jak wygląda radomska infrastruktura rowerowa oraz jedyny na taką skalę w województwie mazowieckim zrealizowany pomysł na wjazd na rowerze w ulice jednokierunkowe.
Długość trasy: 80 kilometrów.
Zwiedzanie to ważny aspekt naszych wycieczek, może najważniejszy. Nieoczywiste jednak bywają miejsca do zwiedzania. Dzisiaj oglądamy tak różne rzeczy, jak most, puszczę i miasteczko powiatowe.
Długość trasy: 67 kilometrów.
Ostatnie odwiedziny Legionowa zachęciły nas do powrotu nad Zalew Zegrzyński. Jednak nie chce się nam powtórnie pokonywać tej samej trasy, wsiadamy więc w pociąg do Wieliszewa i w pół godziny załatwiamy sprawę prawie 40 kilometrów jazdy.
Długość trasy: 72 kilometry.
Nieoczywiste Wycieczki Rowerowe pierwszy raz występują w radio i to na żywo.
Długość trasy: 409 kilometrów.
Rusza nasza najdłuższa wycieczka. Plan jest taki, by przejechać ze Zgorzelca do Szczecina wzdłuż rzeki. Będziemy jechać po niemieckiej stronie, chcemy sprawdzić legendarną rowerową infrastrukturę naszych zachodnich sąsiadów. Ale najpierw trzeba dotrzeć do Zgorzelca.
Długość trasy: 43 kilometry.
Kilka razy próbowaliśmy [1, 2] znaleźć drogę na dawny Cmentarz Choleryczny, swego czasu nawet Gazeta Stołeczna odnotowała ten fakt: Między nasypami kolejowymi na granicy Nowej Pragi, Golędzinowa i Bródna wciąż poszukują cmentarza cholerycznego. Na mapie wygląda to prosto, ale nam dotąd nie udawało się tam trafić. Marcin zaparł się, by sprawę wreszcie zamknąć. Piotrek dla odmiany ma ochotę powtórzyć dawną zimową trasę do Rembertowa. Daje się pogodzić oba te pragnienia.
Długość trasy: 67 kilometrów.
Wiadomo, wycieczki są nieoczywiste to i preteksty wycieczek są niezwyczajne. Jednak pierwszy raz jedziemy by zamknąć furtkę na działce.
Długość trasy: 73 kilometry.
Przemek Pasek z Ja Wisła co jakiś czas namawia na zwiedzanie Zamku w Czersku. My kilka razy byliśmy w pobliżu, nawet niedawno przejeżdżaliśmy przez Górę Kalwarię, ale do Czerska nas nie rzuciło. To może dzisiaj?
Długość trasy: 77 kilometrów.
Ileż to już razy jechaliśmy w stronę Falenicy czy Otwocka? Wiele razy przecinaliśmy Mazowiecki Park Krajobrazowy – kierunek wschodni mamy generalnie rozpracowany. Dzisiaj także jedziemy w tę stronę, by popatrzeć jak o kulach gra się w piłkę nożną.
Długość trasy: 39 kilometrów.
Zainspirowani tekstem o trudnej tożsamości Woli, postanawiamy rzucić NWRowym okiem na tę dzielnicę. Jak się okazuje, wszyscy mamy jakieś związki z tą częścią Warszawy.
Długość trasy: 74 kilometry.
Tytułów dla dzisiejszej wycieczki mogłoby być sporo: dzień straty, dzień odzyskiwania; plastic is fantastic; piesze wycieczki rowerowe. Ale po kolei.
Długość trasy: 34 kilometry.
Dzisiaj ruszamy trochę dla zasady. Pogoda parszywa, wilgoć wdziera się pod ubrania. Jednak nie godzi się tak po prostu poddać.
Długość trasy: 89 kilometrów.
Trochę zapomniane powiedzonko nie zniechęciło nas i wybraliśmy się do stolicy polskiego sadownictwa.
Długość trasy: 62 kilometry.
– Może jutro ruszymy później, tak około ósmej, będzie już widno i da się robić zdjęcia? – napisał Marcin. Piotrek odpisał: – Jutro o 6:02 mamy ze Wschodniej pociąg do Żyrardowa; wysiadamy 7:30 i będziesz miał światło do robienia zdjęć.