Długość trasy: 77 kilometrów.
W poszukiwaniu wrzosów ruszamy z Tłuszcza, który już kiedyś nas rowerowo przyciągnął. Wtedy jechaliśmy tam na własnych kołach.
Długość trasy: 35 kilometrów.
Jak wiadomo słowo appendix oznacza dodatek, ale też wyrostek robaczkowy. Nasz dzisiejsza trasa jest właśnie taka: krótka, szczątkowa, uzupełnia tę sprzed tygodnia i zaczyna się na ślepym dzisiaj Nowym Świecie.
Długość trasy: 50 kilometrów.
Dzisiaj prawdziwe nowe otwarcie: pierwsza wycieczka po przeprowadzce Marcina na Ochotę, pierwsza wycieczka po roku od ostatniej naszej wycieczki, pierwsza wycieczka po złamaniu ręki Marcina, wreszcie pierwsza wycieczka po dziesiątej rocznicy naszego bloga.
Długość trasy: 133 kilometry.
W dobie pandemii jest w nas potrzeba pożądanego przewentylowania płuc, a i nasze rowery potrzebują dłuższego przetarcia. Włocławek zatem wydaje się być dobrą destynacją.
Długość trasy: 46 kilometrów.
Marcin mówi, że odwiedzane przez nas zimą miejsca mają potencjał na letnie wypady. Piotrek na to: – Chodź, pokażę Ci jak zmienił się Targówek Przemysłowy, latem lepiej widać.
Długość trasy: 67 kilometrów.
Piotrek dostał od znajomej publikację o dworach i pałacach w okolicy Legionowa. I pojechaliśmy szukać tej niegdysiejszej architektury.
Długość trasy: 41 kilometrów.
Zastanawiamy się ile czasu można mieć pandemię za punkt odniesienia. Marcin mówi, że home office w zasadzie nic w jego pracy nie zmienił. Co najwyżej ma więcej skupienia, bo nikt z kolegów czy koleżanek przy biurku nie stanie i głowy nie zawróci. Piotrek codziennie prowadzi szkolenia online i ma już dość wbijania skupionego wzroku w monitor. I takie to koronarozmowy nam towarzyszą podczas jazdy.
Długość trasy: 30 kilometrów.
Zaraza trwa. Jednak władza poluzowała – wolno nam poszaleć. Zatem delikatnie się rozprężamy.
Długość spaceru: 15 kilometrów.
Koronawirus zmieni wiele w otaczającym nas świecie, świat nie wróci w wyjeżdżone koleiny. Tak samo nieodwracalnie zmieni się Grochów. To ostatni moment by zarejestrować zmiany.
Długość trasy: 60 kilometrów.
Przyciągnęła nas związana z torem kolarskim Orzeł inicjatywa Nowe Dynasy, która „stara się by przywrócić nowe życie, zarówno kultowemu welodromowi, zabytkowemu budynkowi klubowemu, jak i otaczającemu je terenowi zielonemu, by stały się rekreacyjno-sportowym sercem Kamionka / Grochowa.” Kibicujemy działaniom na rzecz Grochowa, a już w szczególności rozwojowi rowerstwa.
Długość trasy: 56 kilomertów.
Odgrażaliśmy się ostatnio, że na północ nie pojedziemy. A rano, jak u zarania naszych wycieczek padło pytanie: dokąd? Na południe, a wcześniej na północ.
Długość trasy: 56 kilometrów.
Północ i wschód mamy objechane. Pora na południowo-zachodnie destynacje.
Długość trasy: 71 kilometrów.
Tak jak lubimy, jedziemy bez celu - celem jest jeżdżenie samo w sobie. Tydzień wcześniej były kominy, dzisiaj jest rzeka i las.
Długość trasy: 48 kilometrów.
Od wielu lat robimy wycieczki w okresie bożonarodzeniowym. Już od dawna w tym czasie nie ma śniegu, aura przypomina wczesną wiosnę. A niektórzy wciąż sądzą, że klimat się nie zmienia.
Długość trasy: 75 kilometrów.
Z jakiegoś tajemniczego powodu, decydująca bitwa w wojnie z bolszewikami w 1920 roku nazywana jest Bitwą Warszawską; wszak wiadomo, że działania wojenne toczyły się sporo kilometrów od stolicy. Na tyle daleko, że jadąc śladami walk robimy sobie całkiem długą wycieczkę.
Długość trasy: 114 kilometrów.
Brakuje nam czasu, głównie Piotrkowi, by pojechać trochę dalej. Ostatnie nasze wycieczki oscylują wokół tras około 50 kilometrowej długości, dzisiaj zatem coś dłuższego.
Długość trasy: 50 kilometrów.
Po południu w Skaryszaku będzie prezentacja rowerów cargo, a my lubimy takie użyteczne maszyny. Mamy do parku tylko kilka minut. Ale co to za wycieczka trwająca tylko kilka minut? Zatem jedziemy do tych towarowców lekko naokoło.
Długość trasy: 73 kilometry.
Na Mazowszu sporo jest miejscowości, których nazwy powtarzają się jakby, jednak powtarzają się nie do końca. Jak gdyby autorzy nazw cierpieli na brak inwencji.
Długość trasy: 59 kilometrów.
Mam trochę dość tego fotografowania, powiedział Marcin po wycieczce na Mokotów. Może trochę pojeździmy? Zatem Pruszków jest dzisiaj celem. Nie wiadomo skąd ta zależność? Hm… trochę nie wiadomo.
Długość trasy: 42 kilometry.
Duzi jesteśmy, prowadzimy bloga już ponad osiem i pół roku, nawet nie wypada tłumaczyć z jakiego powodu dzisiaj na Mokotów. Gdyby jednak szukać uzasadnień, to można by rzec: jeździ się, bo ma się rower.
Długość trasy: 48 kilometrów.
Jeździmy na ogół utartymi ścieżkami: praca, dom, sklep. Rano w pośpiechu, po południu w jesiennym zmroku. Nie oglądamy zbytnio infrastruktury rowerowej, która zmienia się tak jak cała Warszawa.